ďťż
rumun portal
Witam. Właśnie organizuję konkurs na najlepszy kawał. Od razu mówię, że to nie jest żaden duperel, ponieważ jest tu specjalna komisja w postaci userów: Kazman, FaLa, proadio + ja. Zasady są proste. Wpisujesz tutaj swój kawał i stawiasz na niego Fg. Jesli napiszesz np. ,,obstawiam za swój kawał 5fg'' to od razu po napisaniu posta FG wysyłasz do mnie, a po zakończeniu konkursu moja specjalna komisja wybierze 1, 2 i 3 miejsce.
Jeśli chcesz wziąć udział musisz tylko napisać:
Np.
,,-Co się stanie jak się zmiesza blondynkę z betonem??
-Pustak...
Obstawiam za swój kawał 5fg''

Miejsca na podium:
1 Miejsce 60%
2 Miejsce 30%
3 Miejsce 10%


Tak na rozgrzewke żęby wam sie lepiej pisalo
Moj kawal nie bedzie brany pod uwaga bo jak wiadomo jestem w komisji


Po śmierci 4 zakonnice stają u bram nieba i Bog do nich mówi:
Dobra, przyznajcie się, która miała do czynienia z meskim nąrzadem płciowym!

Pierwsza Mówi:
No ja tak trochę paluszkiem dotknęłam...
Na to Bóg:
Palec do wody świeconej i do nieba!

Druga mówi:
No ja tak troche rączką złapałam...
Na to Bóg:
Ręka do wody świeconej i do nieba!

Przed trzecia zakonnicą wyrywa się czwarta!

Bóg się pyta:
A tobie siostro gdzie tak się spieszy?
Na to czwarta:
Jak ta trzecia w tą wodę dupę wsadzi, to ja potem jej nie bedę piła!

Btw dorzucam do pule konkursu 20 fg ;)
wiec ja moze zaczne i stawiam 10 fg na moj kawal na zachete a o to i on:

Przychodzi listonosz do bacy i się go pyta :
-Baco co robicie ?
-Aaa mieszam pszenicę z gównem
-A to co z tego będzie ?
-Listonosz
Wkurzony listonosz odszedł, a po drodze spotkał policjanta.
-Skąd wracacie - pyta policjant
-Aaa byłem u bacy, mieszał pszenicę z gównem i powiedział, że listonosz z tego wyjdzie. Idź pan tam to panu powie, że policjant z tego gówna i pszenicy będzie. Zobaczysz pan
No to ciekawski policjant poszedł do bacy i pyta:
-Baco co robicie ?
-Aaa mieszam pszenicę z gównem
-Ta i pewnie policjant z tego będzie ?
A baca na to:
-Nieee..... Za mało gówna..
Dziewczyna która godzi się na robienie loda tylko przez gumkę
nie zasługuje na nic lepszego, niż minetę przez folie.

Stawiam 10 fg


To ja opowiem swój kawał sera Wiem , że ten kawał jest długi ale śmieszny . Pogrubioną czcionką zaznaczona jest akcja z Polakiem .

W pewnym samolocie lecącym do Londynu z Chin znajdowało się wielu Chińczyków oraz jeden Rusek , jeden Francuz i jeden Polak i kilku murzynów.
Po godzinie lotu kapitan oznajmia iż trzeba wyrzucić bagaże, po 15 minutach lotu znowu coś się dzieje - wszyscy patrzą się na Ruska.
No to Rusek powiedział Dobra wyskocze! Wypił całe whisky jakie było na pokładzie , przeleciał wszystkie brunetki zawołał : ZSSR!
i wyskoczył. Kolejne 15 minut spokojnego lotu niestety znowu ktoś musi wyskoczyć - wszyscy patrzą się na Francuza a on :
- Skoro superman , Spiderman , Iron man mogli być bohaterami to ja też mogę! Przeleciał wszystkie brunetki i wypił całe wino . Zawołał Viva 'La France! Skoczył. Po kolejnym czasie spokojnego lotu wszyscy patrzą się na Polaka a on : Skoro Francuz i Rusek to zrobili to ja też moge. Polak przeleciał wszystko co się rusza i wypił wszystko co było w barku . Stanął zawołał EooEEaaa Africa , Niech żyje Mozambik - wyrzucił murzyna.

Stawiam 4 FG.
jaka jest roznica miedzy dubeltówka a blondynką ?
no to ja xd

Brunetka i Blondynka wybraly sie na grzyby do lasu
i tak chodzily i szukaly i nagle Brunetka znalazla trzy
niewypaly z II wojnys wiatowej i mowi do Blondynki:
co z tym zrobimy? A blondynka na to : choc zawieziemy
to na Policje ;p Zaladowaly wszustko do auta i wiozą ,
nagle Brunetka: Co zrobimy jak jeden wybuchnie?
Na to Blodnynka : powiemy na komisariacie ze znalasłysmy
tylko dwa niewypaly xd

Stawiam piątala
Stawiam 6 fgy

Spotyka sie dwóch dresiarzy i zaczyna sie nawijka:
1: siemano co tam u ciebie stary!
2: a dobrze dobrze,poznałem ostatnio zajebista dupeczkę...
1: ta? opowiadaj!
2;najpierw bylismy w clubie,wypilismy kilka drinkow..
1: no i co,no i co?!
2:w końcu poszlismy do niej na chate...
1:no i co,no i co??!
2:rozebrałem ją..no i powiedziała żebym zrobił to co najlepiej potrafie...
1:no i co ,no i co zrobiłeś?!!!
2: no i ZAJEBAŁEM JEJ Z BANI!
Amerykanie dolecieli na Marsa. Kosmonauci już zbierają się
do wyjścia, aż tu nagle ktoś zaspawał im drzwi wyjściowe.
Amerykanie próbują wyjść : 5 minut - nic, 10 minut - nic, 30 minut - nic. Po godzinie wreszcie się im udało wyjść na zewnątrz gdzie zebrała się spora grupka Marsjan. Witają się i pytają się kosmitów:
- Czemu zaspawaliście nam drzwi wyjściowe?
Na to przywódca Marsjan:
- Aaaa bo zawsze tak robimy przyjezdnym ale to nie jest dla nich problem chyba bo jakiś czas temu byli tu Polacy i już po 5 minutach zdołali przyjść, i nawet prezenty przywieźli .
- Prezenty ? Polacy ? Jakie prezenty ?
- Aaa nie wiem. jakiś wpierdol, ale wszyscy dostali .

8.01 fg
5 fg

Idzie baba do lekarza, a tam Mariusz Pudzianowski ; )
Umiera Hitler i trafia przed bramy niebios gdzie czeka już św. Piotr.
Piotr kiedy ujrzał Hitlera załamał się i powiedział:
Piotr: O nie ty Hitler to do piekła!!
Hitler: Ale ja bym chciał do nieba nie da sie czegoś zrobić??
Piotr: No co ty ty tylu nie winnych ludzi zabiłeś nie ma dla ciebie ratunku.
Hitler: No ale może jednak da się coś zrobić??
Piotr: Ale to nie odemnie zależ.
Hitler: To zawołaj Jezusa.
Piotr poszedł po jezusa
Jezus: o nie ty Hitler to do piekła.
Hitler: No może się dogadamy??
Jezus: Nie co ty możesz mi zaoferować??
Hitler: Jak mnie wpuścisz do nieba to Ci dam żelazny krzyż.
Jezus po namysle: No ale to nie odemnie zależy. Pogadam z ojcem.
Jezus poszedł do Boga.
Jezus: Ojcze jest tu Hitler i chce do nieba.
Bóg: Oszalałeś przecież to morderca nie ma takiej opcji
Jezus: Ale ojcze on powiedział że jak go wpuszcze do nieba to da mi żelazny krzyż
Bóg: A na ***** ci żelazny krzyż jak ty pod drewnianym trzy razy upadłes

10fg

Dobra, widzę, że muszę wprowadzić jedną dodatkową zasadę. Do tej pory znosiłem wasze kawały, ale Cycu po Twoim się lekko zacząłem załamywać. Moja zasada brzmi tak: Proszę mi nie opowiadać kawałów o charakterze Religijnym.
Czekam dalej na wasze kawały.
mój nie jest o charakterze religijnym
Jest ziomek na imprezie no i podoba mu sie laska ale jakoś nie ma odwagi do niej podejść i zagadać. W końcu kończy się już impreza a laska wchodzi do kibla no i on czeka i myśli "dobra teraz na pewno zagadam". Ona wychodzi z kibla, a on do niej : " I jak srałaś?"

Stawiam dyszke ^^
Idzie miś przez las i spotyka zajączka.
- Zając gdzie idziesz?
- Na imprezę
- Zając weź mnie ze sobą....
- ni huja znowu zaczniesz rozróbę i mnie pobijesz
- zając obiecuje, że cię nie pobije, ale weź mnie ze sobą
- no dobra jak obiecujesz...
Zając wstaje rano patrzy do strumyczka i widzi podbite oko, szramę na policzku itd.
- misiek ty huju, obiecałeś, że mnie nie pobijesz
- zając, jak się upiłeś i zacząłeś wyzywać moją babkę, matkę, ciotkę to wytrzymałem, jak zacząłeś na mnie pluć i bić mnie to wytrzymałem, ale jak wszedłeś mi do domu nasrałeś na łóżko, wbiłeś w gówno kredki i powiedziałeś, ze jeżyk śpi z nami to nerwy mi puściły

10 fg

Dobra, widzę, że muszę wprowadzić jedną dodatkową zasadę. Do tej pory znosiłem wasze kawały, ale Cycu po Twoim się lekko zacząłem załamywać. Moja zasada brzmi tak: Proszę mi nie opowiadać kawałów o charakterze Religijnym.
Czekam dalej na wasze kawały.


^^ jeśli mój dowcip nie bierze udziału juz w losowaniu prosiłbym o zwrot fg
Wraca mąż do domu i widzi żonę, blondynkę - całą zapłakaną.
-Co się stało? - pyta się mąż.
-Czuję się okropnie. Prasowałam twój garnitur i wypaliłam ogromną dziurę na tyle twoich spodni - odpowiada żona.
-Nie martw się tak. Przecież mam drugie spodnie do tego garnituru.
-Tak, całe szczęście! - mówi pocieszona blondynka - Dzięki temu mogłam naszyć łatę.

3fg leci.
To ja dorzucam 10fg do puli i powiedz jaka jest wartos jej moze wiecej chetnych sie znajdzie
Mogę zapytać do kiedy trwa ten konkurs?
Mi nie przeszkadza charakter religijny xD Cyca kawal jest gites ^^
Trzy wamipry grają w karty.
Pierwszy mówi "idę coś zjeść". Wraca po 20 minutach morda cała umazana od krwi. Koledzy sie pytają gdzie byleś " ahh tu niedaleko szła grubka studencików wszamałem ich"
Po chwili drugi zgłodniał i oznajmił, że idzie cos zjeść. Wraca po okolo 30 minatuch morda cała od juhy pytaja sie go gdzie byl a ten "Hehe dzieciaki z komersu wracały troche ich goniłem dlatego dłużej mi zeszło"
Wkońcu idzie trzeci. Wraca po kilku sekndach morda cała od krwi bracia sie go ze ździwieniem pytaja gdzie byles czemu tak szybko ? a ten desperacko odpowiada "nigdzie nie byłem wypierdoliłem się na schodach".

obstawiam 5 fg ;p

a mozna dac wiecej kawałów ???
Nauczyciel oddaje Jasiowi klasówkę. Zamiast oceny napisał IDIOTA. Jaś spojrzał na kartkę, potem na nauczyciela i mówi:
- Ale pan jest roztargniony. Miał pan wystawić ocenę a nie się podpisywać.
5fg
ej panowie ale napisali byscie kiedy koniec...
przychodzi baba do lekarza z padaczką a lekarz :
- Dyskoteka piętro wyżej xd

pięć fg
kiedy roztrzygnięcie konkursu ?
Siedzi biedny Rumun przy drodze i smaruje chleb gównem. Przechodzi koło niego bogaty Anglik, staje i mówi:
- Bieda Rumun?
- A no bieda.
Rzucił mu Anglik 5 funtów i poszedł dalej. Następnie idzie bogaty Niemiec, patrzy i mówi:
- Bieda Rumun?
- A no bieda.
Rzucił mu 5 euro i poszedł dalej. Idzie skromny Polak i pyta:
- Bida Rumun?
- A no bida.
- To po chuj tak grubo smarujesz?

5 fg
O to ja jeszcze się załapię

> Posiadam. Wróć. Moja żona posiada kota, rasy kotka, rasy czarnej, rasy ze
> schroniska, rasy małe kocię. Guzik by mnie to obchodziło gdyby nie fakt,
> że
> jest małe, że chodzi to to bez przerwy za mną i trzeszczy - a to na
> ręce, a
> to żreć, a to trzeszczy dla samego trzeszczenia, zupełnie jak jej pani.
> Generalnie pogłaskać mogę, kopnąć jakąś rzecz, która leży na ziemi żeby
> kot
> za nią biegał też, niech chowa się zdrowo do czasu, aż raz zapomnę zamknąć
> terrarium i zajmie się nim mój wąż, reszta to nie mój problem. Ale do
> czasu. Staje się to moim problemem gdy moja współmałżonka udaje się w
> celach służbowych gdzieś tam na ileś tam. I spada na mnie karmienie,
> wyprowadzanie i sprzątanie po tym całym tałatajstwie. Jako że to zawsze
> lekko olewam i robię wszystko w ostatni dzień przed powrotem małżonki nie
> nastręcza mi to wiele problemów.
>
> Kot jest od niedawna i od niedawna jest nowy zwyczaj - niezamykania
> łazienki, gdyż w niej znajduje się urządzenie zwane potocznie kuwetą, do
> którego kot robi to samo co ja w toalecie, czyli wchodzi i może spokojnie
> pomyśleć. Mnie jednak uczono całe życie zamykać te cholerne drzwi do
> łazienki za sobą, więc stale żona mi trzeszczała, że kot tam nie może
> wejść
> i "myśleć". Ja jestem stary i się nie nauczę, poza tym mieszkam tu dłużej
> niż ten kot, sam dom stawiałem, moje drzwi, mój kibel, w********* więc. I
> postawiłem na swoim. Od jakiegoś czasu kot chodzi do toalety razem ze mną.
> Jak nie ma małżonki to musi zazwyczaj czyhać na mnie albo miauczeć coby
> przypomnieć, że trzeba mu łazienkę otworzyć, bo jak jest żona to ona ma
> już
> w biosie zaprogramowane - ja wychodzę i zamykam, ona idzie i otwiera, żeby
> kot mógł wejść - taka technologia po prostu. Czasem kot skacze na klamkę,
> ale ma jeszcze zbyt małą wyporność i zwisa na niej bezradnie. Jednak jak
> moja żona będzie nadal go tak karmić- to w szybkim tempie będzie za każdym
> razem klamkę upierdalał - a wtedy wiadomo - wąż.
>
> Dobrze więc, uporządkuję: żona - delegacja, ja - praca. Wracam, wchodzę do
> domu, kot przy drzwiach do łazienki skwierczy, bo jak wychodziłem to
> zamknąłem za sobą. Ok, kotku mnie się też chce. Idziemy razem - ja
> toaletka, okienko uchylam, papierosik (bo żona będzie za trzy dni - więc
> spokojnie wywietrzę) kotek swoje, ja przez okienko spoglądam, jest cudnie.
> Kotek wskakuje na kaloryfer, na parapecik i patrzymy razem przez okno. No
> cudnie. Kot skończył dawno, ja teraz, pet do muszli, spuszczam wodę, a ten
> mały s******* jak nie śmignie i sru za tym petem z tego parapetu i do
> kibla. Zakręciło nim dwa razy i kota nie ma. Nawet nie zdążył miauknąć. No
> ja pi*****. Nie ni ch*** to niemożliwe jest. Przecież nawet taki mały kot
> jest ku*** za duży, żeby przejść tym syfonem. Ale słyszę tylko pizdut - oż
> ku***, no to nie mogło mi się zdawać - coś ciężkiego poszło w pion. ku***,
> wszyscy święci w trójcy jedyny Boże, ukazali mi się przed oczami. Kot
> ku***
> popłynął wprost w odmęty prawego dopływu królowej polskich rzek.
>
> Lecę ku*** na dół do piwnicy, choć może powinienem od razu do schroniska,
> zanim wróci moja żona - nie ma wafla, znajdę jakiegoś małego czarnego
> s******* z białą krawatką, nie było jej kilka dni, może się nie połapie.
> Ale ch**, najpierw do piwnicy - zbiegam po schodach, słucham - coś
> drapie w
> rurze, pion, kawałek płaskiej rury - miauczy - jest, ku***, żyje i nie
> poleciał do sieci miejskiej. Nawet jak teraz zdechnie to ch**,
> przynajmniej będę miał jego truchło i powiem, że kojfnął z przyczyn
> naturalnych albo tylko lekko nienaturalnych, bo przecież mi baba nie
> uwierzy za ch*** trefla, że kot sam wpadł do kibla. Ale na razie drapie i
> żyje.
>
> Znalazłem taki wziernik, gdzie można zaglądnąć do tej rury i wołam. Kici,
> kici! Ni ch***, nie przyjdzie, wołam, wołam, a ten ku*** głąb zamiast
> przyjść do mnie to ku*** chce iść tam skąd przyszedł, czyli do góry w
> pion.
> Ja go wołam, a on do góry drapie. I udrapie, udrapie kilkanaście
> centymetrów i zjazd w dół. No pojebało i mnie, że tu stoję i jego (kota)
> Tak przez pół godziny. Prosiłem, wołałem, błagałem, groziłem, wabiłem
> żarciem i ni ch***, uparł się i nic tylko rurą do góry z powrotem do
> kibla. Za daleko, żeby włożyć rękę, grabie czy cokolwiek. Jedyna metoda -
> fight fire with fire - ogień zwalczaj ogniem.
>
> Zatkałem tę rurę przy wzierniku deszczułkami, których używam na podpałkę
> do
> kominka, żeby kot nie popłynął już nigdzie dalej i z buta na górę do kibla
> - geberit i woda w dół - bombs gone. I bieg do piwnicy. Po drodze słyszę
> jak się przewala po rurach - podziałało. Wbiegam do piwnicy i ku*** koniec
> świata. Nie ma moich deszczułek - no może z jedna, cała prowizoryczna tama
> poszła w ch** i kota też nie słychać już. Ja pi*****. ku***, gdzie ta
> rura
> teraz idzie - coś mi świtnęło, że kanalizacja w ulicy, dom od ulicy ze 30
> metrów - może nie wszystko stracone i gdzieś się zwierzak zatrzymał po
> drodze.
>
> Biegnę na ulicę, jest studzienka - mam nadzieję, że to od mojego domu. Ni
> cholery jej nie podniosę. Ciężka jak szlag i nie ma za co chwycić. Powrót
> do domu i pogrzebacz od kominka, tym może uda się to podważyć. Ni
> cholery -
> najpierw ugiąłem, potem złamałem żelastwo. Myśl! Auto stoi na ulicy - mam
> pas do holowania, może uda się to szarpnąć. Hak, pas, wsteczny - poszło,
> aż
> zakurzyło. Po jaką cholerę takie te wieka robią ciężkie. Smród jak
> cholera,
> ale złażę tam - ciemno jak w dupie, rura jest, wygląda, że idzie od mojego
> domu. Latarka. ku***, mam w aucie, ch*****, ale może starczy. Włażę po raz
> drugi- smród mnie już nie zabije - przywykłem po chwili. Zaglądam i jest,
> oczyska mu się tylko świecą. I znów ta sama bajka. Kici, kici, kici, a ten
> mały skurczybyk spierdziela w drugą stronę. No ja pi*****. Szlag mnie
> trafi. Długo tu nie wysiedzę, jest zimno, śmierdzi, a na dodatek ktoś mi
> zwali tę pokrywę na łeb i moje problemy się skończą jak nic. Nie chcesz po
> dobroci, to będzie po złości.
>
> Do domu, po brezent. Wyłożyłem dno studzienki, tak by mi nie wpadł
> głębiej.
> Zużyłem wszystkie taśmy samoprzylepne, plastry, żeby nie wpadł do głównej
> nitki kanalizacyjnej. Zaglądam co chwilę do rury, ale słyszę tylko
> miauczenie i nic nie widzę. Poszedł gdzieś w p****. Jeszcze tylko trójkąt,
> żeby nikt się w tę otwartą studzienkę nie wpierdolił, bo na ulicy ciemno.
> Sąsiad, ku***, ciekawski, widziałem żłoba jak patrzył przez okno, jak
> próbowałem pogrzebaczem podnieść wieko. Nie przyszedł pomóc, a teraz ch**
> złamany stoi i się dopytuje. Co mam mu ku*** powiedzieć? Że przepycham
> kotem kanalizację? Idźżesz w ch**, pacanie.
> Powiedziałem mu w końcu, żeby poszedł do domu i pozatykał sobie też
> wszystkie otwory, bo na początku osiedla była awaria i wszystkie ścieki
> się
> wracają i wybijają w domach - a ten baran się przestraszył, poleciał i
> przed swoim domem siłuje się z pokrywą. Niech ma za swoje.
>
> Wracając do kota - bo menda tam siedzi i nie chce wyjść. Mam wszystko
> gotowe, więc do domu, jedna wanna, druga wanna, koreczek i napuszczam
> wodę.
> Papierosik i czekam pod studzienką, bo nuż mu się zmieni i wyjdzie
> dobrowolnie. ku***, drugi sąsiad przyszedł - po pięciu minutach następny
> odmyka wieko, teoria samospełniającej się przepowiedni działa - ku***,
> ludzie to są barany. Idę do domu, obie wanny pełne, ognia - spuszczam wodę
> z wanien i dokładam dwa spusty z dwóch spłuczek z domu. Nie ma ch***, to
> go
> musi wygonić albo utopić.
>
> Lecę na ulicę, woda wali na brezent aż huczy, a tego s******* dalej nie
> wylało z kąpielą. ku*** mać, urwało się wszystko w p**** i popłynęło, bo
> ileż to utrzyma tej wody. Brezent, taśmy, plastry, sznurki - w ch** - jak
> się to gdzieś przytka, to będę miał p********. Znowu do domu po drugi
> pogrzebacz, bo trzeba zamknąć ten pi******* dekiel. Wchodzę - a ten
> s******* kot tarza się w sypialni po łóżku. No ja pi*****! Jak on ku***
> wyszedł, którędy? Ano ku*** wziernikiem w piwnicy - zostawiłem otwarty. Ja
> ku*** stoję i marznę a ten gnój tarza się w mojej pościeli. z******.
> Przerobię na pasztet. I jeszcze z radości włazi na mnie. ku*** mać.
> Przynajmniej kuleje.
>
> Straty: z******* łazienki, w obu przelała się woda z wanien, zajebana
> piwnica, bo zostawiłem otwarty wziernik i duża część wody poleciała na
> piwnicę. Pościel w sypialni do wyjebania, brezent z reklamą firmy -
> poszedł
> w ch**, latarka - w ch**, pogrzebacz w ch**. Afera na ulicy jak ch**.

Obstawiam 15fg
Uwaga!
Koniec konkursu na najlepszy kawał nastąpi w sobotę o godzinie 20. Prosiłbym, aby wszyscy z komisji w godzinach 20:00-22:00 wytypowali swoich faworytów na pierwsze, drugie i trzecie miejsce.

Jeżeli zdania komisji będą w pełni podzielone, będziemy szukać pewnej zgodności.

Uwaga!
Koniec konkursu na najlepszy kawał nastąpi w sobotę o godzinie 20. Prosiłbym, aby wszyscy z komisji w godzinach 20:00-22:00 wytypowali swoich faworytów na pierwsze, drugie i trzecie miejsce.

Jeżeli zdania komisji będą w pełni podzielone, będziemy szukać pewnej zgodności.

afg wam przekazywac teraz czy jak ?? to siue odbedzie
Jesli sie wpisales a mi Fg nie wyslales to nie bierzesz udzialu w konkursie.

Jesli sie wpisales a mi Fg nie wyslales to nie bierzesz udzialu w konkursie.
kawal napisalem jako pierwszy i udzialu nie biore?? fg zaraz moge wyslac zabyl sie nie doczytal ......nie rob jaj
Co z tego, że napisałeś kawał i napisałeś ile obstawiasz, jak żadnego Fg od Ciebie nie dostałem. Jutro podam liste osób które mi wpłaciły za kawał i to je będziemy oceniać. Także jesli chcesz się do nich zaliczać musisz mi wysłać tyle Fg ile obstawiłeś za swoj kawal.
I have very funny joke..

Polak, Niemiec i Rusek spotkali na swojej drodzę diabła. Diabeł do nich powiedział:
-przynieście najpopularniejszą broń jaka jest w waszym kraju
Wszyscy się rozeszli. Po jakimś czasie wraca Polak z małym pistoletem
-wsadź se go w dupę to Cię uwolni.
Pcha, pcha... wszedł. Następny idzie Niemiec z małym karabinkiem.
-wsadź se go w dupę to Cię uwolnie.
Pcha, Pcha i po dłuższym wysiłku jakoś mu się udało. Nagle ku zdziwieniu diabła Polak i Niemiec zaczynają się śmiać.
-z czego się śmiejecie debile ? przed chwilą wepchaliście se żelastwo w dupę...
A oni mu na to
-a bo Rusek czołgiem jedzie

5fg
Osoby, które napisały kawał, obstawiły Fg i wysłały je do mnie zaraz po napisaniu:

1.Adamus
2.Leisu_16
3.k[4]r
4.Dany
5.SkrzydlatyBóg
6.TomekW
7.Freedzio
8.maras14
9.cycu
10.pasza47
11.corageus
12.lucek
13.Ariello
14.Blizz_Die
15.mati25


+ 2 donatorów :

16.proadio
17.Kazman


Łącznie w puli znajduje się 126.01 Fg. Ile Fg dostanie 1, 2 i trzecie miejsce macie napisane w 1 poście tego tematu. Przypominam
osobom z komisji, żeby w sobotę około godziny 20:00 - 22:00 napisały swoich faworytów (pierwsze trzy miejsca).
Jeden User się trochę spóźnił z wysłaniem Fg ale najważniejsze że dotarły one do mnie.
18.czaczmione
Do puli dochodzi 10Fg i łącznie jest 131.01 FG !!!
Bardzo przepraszam, ale nastąpiła lekka pomyłka na waszą korzyść, dobrze że sobie jeszcze raz Fg przeliczyłem. W puli jest nie 131.01 Fg lecz 136.01 Fg !!!

konkurs uważam za zamknięty ( oczywiście prosze nie zamykać tematu jeszcze ) . Teraz czekamy na werdykty osób z komisji. Do mnie należy 25% głosu i swoj głos oddaje na :

Leisu_16 1 miejsce
Corageus 2 miejsce
pasza47 3 miejsce
1. czaczmione
2. Blizz_Die
3. ariello
1. Cycu
2. Leisu_16
3. Blizz_Die
1. Blizz_die
2. Cycu
3. Adamus
To może tak zrobimy. Widzę, że najwięcej głosów dostał Blizz_Die, dlatego Jemu damy miejsce pierwsze. Drugie miejsce myślę że powinien otrzymać user Leisu_16 no i wypada że Cycu powinien otrzymać miejsce 3 (chociaż ja nie popieram). Co wy na to moja droga komisjo ??
Dla mnie wporzo
1.Blizz_Die
2.Leisu_16
3.Cycu

Więc po przeliczeniu % wychodzi mi, że:

1 Miejsce 60% = 81,60 + bonus 0.01 Fg ^^
2 Miejsce 30% = 40,80
3 Miejsce 10% = 13,60

Teraz roześle Fg. Konkurs uważam za zakończony.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • paulinaskc.xlx.pl